Podejrzewam, że już za dwa, trzy miesiące, na te zdjęcia będę patrzeć z
wyjątkowym bólem. Bólem! Bo ja tutaj zima, smutek i matura, a na
zdjęciach pełnia lata. I żuczki we włosach.
Lubię robić zdjęcia, lubię także pisać, ale z jakiś powodów czuję, że bardziej powinnam dzielić się tym pierwszym. Blog traktuję raczej jako galerię tych kilku migawek, które wpadły w mój obiektyw i na zawsze pozostaną ilustracjami moich wspomnień. Czasem tylko zdarzy mi się coś naskrobać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz